Saturday, April 27, 2019

5 rzeczy, które zaskoczyły mnie w Melbourne :) 5 things that surprised me in Melbourne :)




Przemierzając w powietrznej przestrzeni tysiące kilometrów w drodze do Australii, moją głowę nawiedzały przeróżne myśli. Poczynając od tych bardziej realistycznych typu : Jaka czeka mnie na miejscu pogoda ? Jak wygląda miasto ? Gdzie znajdują się najpiękniejsze plaże ?, do tych mniej logicznych : Czy w mieszkaniu wyczekują na mnie krwiożercze pająki ? Czy w drodze z lotniska nie zaatakuje nas kangur ? A co jeśli będzie tak gorąco, że zanim dojadę do mieszkania obleją mnie tropikalne poty ? Haha....mitów na temat Australii jest mnóstwo. Szczgólnie jeżeli przed wylotem, większą część dnia poświęca się na przekopywaniu internetu w poszukiwaniu najdrastyczniejszych filmików z udziałem krokodyli, węży i pająków. :P
W dzisiejszym poście podzielę się z Wami 5 rzeczami, które mnie osobiście najbardziej zdziwiły po przylocie do Melbourne.

Traveling by plane to Australia, my mind was filled with various thoughts. Starting with the more realistic ones: What is the weather like in Melbourne ? What does the city look like? Where are the most beautiful beaches?, to those less logical: Are bloodthirsty spiders waiting for me in the apartment? Will a kangaroo attack us on the way from the airport? And what if it will be so hot that before I get to the apartment I will be bloody sweaty? Haha .... there are plenty of myths about Australia. Especially if before departure, you spend the most part of the day searching for the internet for the most drastic videos with crocodiles, snakes and spiders. : P
In today's post, I will share with you 5 things that surprised me the most when I came to Melbourne.

1. Najpowrzechniejsze pytanie, które co jakiś czas wracało do mnie jak bumerang, brzmiało : "Widziałaś już pająka ? Sprawdzasz buty przed nałożeniem ?".
W Melbourne, gdzie mieszkam, występuje tylko jeden rodzaj jadowitych pająków. Są to czarne, małe pająki charakteryzujące się czerwoną plamką na odwłoku, znane jako Czarne Wdowy. Z tego co mówią mieszkańcy, spotkanie z nim należy do rzadkości. Owszem, pająki w mieszkaniu widywałam, ale niewiele większe niż w Polsce. W Australii powszechne jest montowanie w drzwiach i oknach siatek, które uniemożliwiają niechcianym, dzikim gościom przekroczenie progu. Mam tu na myśli także inne zwierzęta, tj. węże. Po przeprowadzeniu kilku rozmów z Australiczykami, śmiało mogę stwierdzić, że węża na osiedlu można spotkać nie częściej niż pająka. Ciekawostką jest to, że w parkach, gdzie węże występują już liczniej, umieszczone są specjalne znaki, które ostrzegają o możłiwości ich spotkania. Nie znaczy to, że miejsca te są odizolowaną od reszty świata przestrzenią, w którą zapuszczają się tylko nieustraszeni mieszkańcy Melbourne  :) Ludzie korzystają z tych ścieżek jak z każdej innej, aczkolwiek z tyłu głowy mają tą myśl, że należy być bardziej ostrożnym. Kilka razy, spotkałam się z praktyką, że ludzie chodzili z kijkami, albo parasolami "na wszelki wypadek". Muszę przyznać, że to rozwiązanie choć banalne w swojej prostocie, podczas pierwszych spacerów okazało się być zbawienne dla mojego "lekko" wystraszonego, europejskiego serducha. :P

1. The most common question was: "Have you seen the spider yet? Do you check the shoes before puting them on ?". In Melbourne, where I live, there is only one type of venomous spider, known as Red Backs who are black spider with red mark on their abdomen. What the inhabitants says, meeting with him is very rare. Yes, I saw spiders in the apartment, but not much bigger than in Poland. In Australia, it is very popular to have nets in the doors and windows that prevent unwanted, wild guests, including snakes. After several conversations with Australians, I can confidently say that you can spot snakes as often as a spiders which is rather rare encounter. An interesting fact is that in parks, where snakes are encountered more often, there are special signs that warn about the possibility of their occurrence. But it does not mean that those places are isolated from the city suburbs. People use these paths as any other, but in the back of the head they have this feeling that they should be more careful. Several times, I met people who walked with poles or umbrellas "just in case". I must admit that this solution, made my first walk in the bush more comfortable : P


2. Druga kwestia dotyczy pogody. Wybierając się tu z Polski, bylam nagminnie przekonywana przez wszystkich w około, że w Australii panują iście tropikalne upały i zamiast pakować do walizki bluzy i kurtki powinnam wziąć 50 litrów kemu z filtrami UV.
W Melbourne pogoda jest trochę jak kobieta w ciąży. (Bez urazy do wszystkich kobiet w ciąży :p ) W ciągu jednego dnia, potrafi zmienić się diametralnie z 3 albo 4 razy. Pamiętam, że podczas pierwszego tygodnia pobytu, nie mogliśmy wyjść ze zdziwienia, jak to jest możliwe, że ludzie podczas 30 stopniowego upału, chodzą w .....długim rękawie. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy takiego zróżnicowania na ulicach jeżeli chodzi o ubiór. Obok pana opatulonego płaszczem, spod którego nieśmiało wygląda wełniany golf, stoi pani z w koszulce odłaniającej jej pępęk, w sandałkach i spódniczce, która wydaje się być żywcem wyjęta z katalogu mody plażowej. Widok bezbłędny :) Dzieje się tak dlatego, że mimo wysokich temperatur, często promieniom słonecznym towarzyszy zimny wiatr, lub na odwrót - ciepły wiatr jest ukojeniem dla chłodnego cienia, który bezpardonowo wychyla się spod przykrytego chmurami nieba. Biorąc pod uwagę, zmienność pogody mieszkańcy Melbourne muszą być gotowi na wszystko. Dlatego też, najczęstszym wyposażeniem torebki kobiety mieszkającej w Melbourne nie jest pomadka, a mała, podręczna parasolka.

2. The second issue concerns the weather. In Poland, I was constantly persuaded by everyone that weather in Australia is like a tropical heat and instead of packing sweatshirts and jackets into my suitcase I should take 50 liters of sunscreen. The weather in Melbourne is a bit like a pregnant woman. (No offense to all pregnant women: p) In one day, it can change dramatically 3 or 4 times. I remember that during the first week of our stay, we could not get over how it is possible that people walk in long sleeves during 30-degree heat. We have never seen such diversity in clothes on the streets. Next to the man, wrapped in a coat, there was a girl in a shirt that showed her belly, with sandals and a skirt that seems to be taken out of the beach fashion catalog. Stunning view :) This is because, despite the high temperatures, often the sun is accompanied by a cold wind, or vice versa - a warm wind is a relief for the cool shade. Therefore, Melbourne residents must be ready for anything. It is also a reason why, the most common equipment in a woman's handbag, living in Melbourne is not a lipstick, but a small, handy umbrella.

3. Kontakty do prądu stanowią trzecią rzecz, która okazała się być dla mnie całkowitą nowością. To, że wtyczki do kontaktów mają tutaj inne wejście było dla mnie oczywiste, ale to, że każdy kontakt ma oddzielny włącznik - to już nie było całkiem jasne. Jest to taki mały "cwancyk" aczkolwiek bardzo przydatny. Każdy, oddzielny kontakt do prądu ma też swój oddzielny włącznik, który trzeba włączyć po umieszczeniu wtyczki w kontakcie. Inczej mówiąć, nie wystarczy samo włożenie wtyczki do kontaktu. Żeby zaczął płynąć prąd, musisz nacisnąć jeszcze guzik, znajdujący się nad każdym pojedynczym kontaktem. Gdy kończysz korzystanie z urządzenia, naciskasz guzik i prąd przestaje płynąć. Jest to banalne, a tak funkcjonalne, że głowa mała ;)

3. Electricity contacts are the third thing that turned out to be completely new to me. The fact that contact plugs have another input here was obvious to me, but the fact that each contact has a separate switch - it was not quite clear. I mean, that whenever you plug in the device you have to turn on the switch in order to let the electricity flow. In other words, it's not enough to insert a contact plugin. To start the flow, you have to press the button above each single contact. When you stop using the device, you press the button and the current ceases to flow. It is so banal but so functional and useful ;)

4. Ludzie. Wciąż wielką zagadką jest dla mnie jedna kwestia. Jak to możlwie, że w tej wielkiej mieszance kulturowej panuje tak ogromny wzajmeny szacunek i wszechobecna radość ? Nie mogę wyjść z podziwu nad tym jak ten twór, którym jest istniejący tu mix kulturowy jest w stanie funkcjonować, aż tak dobrze. Spotkałam się ze zdaniami, że dzieje się tak z jednego zasadniczego powodu : Australia do kraj wyboru. Nikt nie każe nikomu to mieszkać Jeżeli komuś się nie podoba może stąd wyjechać, ale jeżeli chce zostać to musi życ zgodnie z panującymi tu zasadami. Oznacza to, że jesteś tu bo tego chcesz, a nie dlatego że musisz tu być.
Niezaprzeczalnie, od Austaliczyków można nauczyć się wielu rzeczy, ale życzliwość jest tą cechą, którą powinno się szczególnie wziąć do serca. Niejednokronie przemiejrzając ulice Melbourne, zostaliśmy z Sebastianem obdarowani pięknymi uśmiechami albo miłymi słowami pozdrowienia. Obcy ludzie potrafią podjeść do Ciebie na ulicy i pochwalić np. twoje buty czy bluzkę. Ot tak po prostu. Codziennie rano wsiadając do autobusu zostaję pozdrowiona przez kierowcę, a podczas wysiadania dziękuję mu za przejazd. Małe rzeczy, które nic nas nie kosztują, a sprawiają, że człowiek jest po prostu szczęśliwy :)

4. People. There is still one big issue for me. How is it possible that in this great cultural mixture there is such a respect and joy to each other ? I can not get over the admiration of how this creation, which is the cultural mix existing here, is able to function that well. I have heard opinions that this is for one fundamental reason: Australia is the country of choice. Nobody orders anyone to live here, if someone does not like it, he can leave, but if he wants to stay, he must follow the rules that prevail here. That means you're here because you want it, not because you have to be here.
Undeniably, many things can be learned from the Australians, but kindness is a feature that should be taken particularly to the heart. Many times walking down the streets of Melbourne, strange people smiled happily at us or greeted us with pleasant words. Foreign people can come to you on the street and praise for example, your shoes, blouse or whatever you have nice. Just like that. Every morning when I get on the bus, I'm greeted by the driver, and when I get off the bus, I thank him for the ride. Small things that cost us nothing, and make people more happy :)
5. Ubiór mieszkańców. Zdziwił mnie trochę fakt, że jak na tak szeroki dotęp do wszelkich marek odzieżowych, ludzie nie dbają tu nadto o swój wizerunek. Oczywiście jest to ogromna generalizacja. Są bowiem osoby pracujące w wielkich firmach czy korporacjach, na których charakter wykonywanej przez nich pracy wymusza pewien dress code, ale uwieżcie mi, częściej na ulicach Melbourne spotkacie chłopaka w dresach i klapkach niż garniturze. Niejeden raz widywałam w galeriach kilentów, którzy na zakupy przyszli.....boso :) Swoboda wyglądu i ubioru jest tak rozległa, że różowe włosy są tutaj traktowane jako standard. W związku z tym wszystko sprowadza się do jednego : Ważniejsze jest to, jaką jesteś osobą, a nie to w co jesteś ubrany.

5. I was surprised by the fact that for such a wide access to all clothing brands, people do not care about their image. Of course, this is a huge generalization. There are people working in big companies or corporations, where the character of their work requires a certain dress code, but please believe me, more often on the streets of Melbourne you will meet a boy in tracksuits and flip flops than a suit. More than once I have seen in the shopping centers people who came to shopping ... barefoot :) The freedom of appearance and dress is so extensive that pink hair is treated here as a standard. Therefore, it all comes down to one thing: It is more important is who you are, not what you are dressed in.

Thursday, April 25, 2019

Healesville Sanctuary. Gdzie zobaczyć kangury w Melbourne ? Where can you see kangoroos in Melbourne ?

Jaki jest największy naturalny skarb Australii ? Oczywiście Kangury :-)  Będąc w Melbourne niewybaczalnym grzechem byłby nie zobaczyć tych pięknych zwierząt z bliska. Niestety mimo tego, że wieczorową porą często wylegują się na obrzeżach miasta, nie udało mi się ich spotkać przez cały pierwszy miesiąc pobytu w Australii. Lekko zniesmaczona tym faktem, postanowiłam nie liczyć dłużej na łud szczęścia i skierowałam swoje kroki do zoo.
W Melbourne mamy do wybory trzy zoo i jeżeli zdecydujecie się na odwiedzenie każdego z nich warto kupić kartę członkowską, która upoważnia do wstępu do każdego z tych obiektów w niższej cenie aniżeli koszt pojedynczego wejścia. Cena członkostwa to niecałe 10 $ miesięcznie. Możecie wejść w posiadanie takiej karty dokonując zakupu na oficjalnej stronie zoo. https://www.zoo.org.au/melbourne

What is Australian largest natural treasure? Kangaroos, of course :-) Being in Melbourne, it would be a sin not to see these beautiful animals up close. Unfortunately, despite the fact that they often rest on the city suburbs in the evening, I could not see them during my first month in Australia. Slightly disgusted by this fact, I decded to visit the nearby zoo.

In Melbourne, there are three zoos and if you decide to visit each of them, it is worth buying a membership card, which entitles you to enter each of these zoos at a much lower price than the cost of a single entry. The membership price is less than $ 10 a month. You can get hold of such a card by making a purchase on the official zoo website. https://www.zoo.org.au/melbourne


Na pierwszy ogień wybraliśmy Healesville Sanctuary.
W zoo, oprócz osławionych kangurów, można zobaczyć także koale, diabły tasmańskie, wombaty, papugi, dingo, jaszczurki oraz węże. Ponad to, gratką dla odwiedzających, są przygotowywane przez pracowników zoo, performance z udziałem zwierząt. My mieliśmy okazję podziwiać cudowne ptaki, które zataczając koła nad głowami widowni, dumnie prezentowały piękno swojego upierzenia i nieprzeciętne zdolności. Miłym akcentem, była też prezentacja dotycząca kangurów, podczas której uzyskaliśmy wiele ciekawych informacji na temat ich trybu życia oraz wychowywania potomstwa. Dzięki temu wiemy np. że kangury potrafią pływać, a młode opuszczają torby matek dopiero po 5 miesiącach od porodu.  ( torby maja kształt owalny, tzn. typowego koła ;) ).

Our choice was Healesville Sanctuary. In the zoo, apart from the famous kangaroos, you can also see koalas, tasmanian devils, wombats, parrots, dingo, lizards and snakes. In the zoo you can also experience a performances with animals. We had the opportunity to admire the wonderful birds, who, circling above the heads of the audience, proudly presented the beauty of their plumage and extraordinary abilities. A nice touch, there was also a presentation about kangaroos, during which we obtained a lot of interesting information about their lifestyle, growing and raising joeys. Thanks to this we know, for example, that kangaroos are able to swim, and young ones leave mothers' pouch only 5 months after delivery. (and the pouch have an oval shape, like a typical wheel;)).

kangaroo

kangaroo

kangaroo

kangaroo

kangaroo


Zoo zapewnia także możliwość pobawienia się z wombatem czy diabłem tasmańskim, co bezapelacyjnie spodoba się najmłodszym turystom. Fajną atrakcją jest także możliwość karmienia wesoło latających po ogrodach papug.
Dla tych, którzy planują swoją wycieczkę z dziećmi, zapewnione są place zabaw, a także punkt z jedzeniem i ławkami.

The zoo also provides the opportunity to pet with Wombat or Tasmanian Devils, which will appeal to the youngest tourists. A nice attraction is also the possibility of feeding the parrots which are flying happily around the gardens. For those who plan their trip with children, there are playgrounds, as well as a place with food and benches.

koala

koala


parrot



snake


parrot



Zoo, to ogromny obszar, do którego zwiedzenia śmiało można zarezerwować sobie cały dzień. Mnie w ogrodzie, oprócz samych zwierząt, urzekła roślinność i zachowana w nim egzotyka. Można stwierdzić, iż przestrzeń i prawie nienaruszona ludzką ręką roślinność, zapewnia dla mieszkających tam zwierząt bardzo dobre warunki do życia.

The zoo is a huge area, and you'll need a whole day to visit it. In the garden, apart from the animals themselves, I was fascinated by the vegetation and exotics preserved in it. It can be said that the space and vegetation, which is almost untouched by human hand, provides very good living conditions for the animals living there.




Friday, April 19, 2019

Gdzie zjesc Ramen w Melbourne ? Where can you eat Ramen in Melbourne ?


Przemierzając ulice City w poszukiwaniu miejsca, gdzie moglibyśmy dogodzić naszym wiecznie niedopieszczonym kubkom smakowym, natknęliśmy się na Hakata Gensuke Ramen. Wybraliśmy tą restaurację z jednego powodu - zwabiła nas do niej kilkuosobowa kolejka czekająca przed wejściem. Nauczeni doświadczeniem życiowym, wiedzieliśmy, że nie pożałujemy tej wizyty.

Doczytując później informacje na temat Hakata Gensuke Ramen, dowiedzieliśmy się jak wysoko ceniona jest ta restauracja w świecie ramenu. Założyciel sieci to wielokrotny zdobywca prestiżowych nagród. Pan Yoshimura zdobył między innymi tytuł Ultimate Ramen Champion w roku 2011 i 2012.

Walking down the city streets we were looking for a place where we could satisfy our hungry bellies. Suddenly we came across Hakata Gensuke Ramen. We've chosen this restaurant only for one reason- it attracted us to a quite few people waiting in front of the entrance. Thanks to our life experience, we knew that we would not regreat this choice. As it turned out later, we were right. After reading information about this restaurant, we've learned how highly valued this restaurant is in the world of ramen. The founder of these chain of restaurants is a multiple winner of prestigious awards in the field of Ramen. Mr. Yoshimura won the title Ultimate Ramen Champion in 2011 and 2012.

Ramen w Melbourne
Miłym zaskoczeniem, było to, że karty z menu oraz karty służące do składania zamówień dostaliśmy  wtedy, gdy czekaliśmy w kolejce przed lokalem. Bardzo usprawniło to cały proces naszej obsługi, bo siadając do stolika, musieliśmy jedynie poczekać na gotowe posiłki. Przy stoliku, jak to ma miejsce w większości restauracji, czekał już na nas dzbanek z wodą oraz zestaw przypraw : marynowany imbir, sos sojowy, olej sezamowy, zmielony czosnek i chilli.

A pleasant surprise was that the menu and the cards used to order, were givento us when we were queuing in front of the entrence. It really improved the whole process of our service, because when we sat down to the table, we only had to wait for our meal. At the table, as in most restaurants, a jug of water and a set of spices awaited us: marinated ginger, soy sauce, sesame oil, ground garlic and chilli.




Ramen w Melbourne

Jako całkowity nowicjusz ramenu i świeżo upieczony zjadacz azjatyckich potraw za pomocą pałeczek ( wstyd się przyznać, ale dopiero w Australii nauczyłam się jak prawidłowo z nich korzystać ) byłam oczarowana klimatem tego miejsca. Mimo to, że obsłudze robota paliła się w rękach, to znajdowała co pewien czas chwilę na wykrzykiwanie w ojczystym języku życzeń smacznego dla konsumujących dania gości. Dobre wrażenie robiła także otwarta kuchnia, która widoczna ze stolików, uchylała rąbek tajemnicy pracujących w niej kucharzy. 

Due to the fact, that I ate ramen with chopsticks for the first time in my life (I'm ashamed to admit, but only in Australia I learned how to use them properly) I was charmed by the atmosphere of this place. Despite the fact that the service had a lot of work, it found a quite few moments to shout out "itadakimasu (いただきます) " which means "enjoy your meal'. The open kitchen, from which you could admire the view of working chefs, also made a good impression.


Ramen w Melbourne



Co do samej karty to myślę, że jej klarowność i przejrzystość spodobała by się niejednemu koneserowi ramenu. W całym zestawieniu przedstawione były jedynie 4 propozycje tego dania. Pozostałą część menu wypełniły tradycyjne potrawy kuchni japońskiej, a dla preferujących urozmaicone smaki dostępna była także szeroka gama dodatków, takich jak : marynowane jajka czy glony.

1. Signature Tonkotsu -  rosół wieprzowy, podawany z domowym makaronem, wieprzowina cha-shu, czarne grzyby i cebulka; 

2. Black Tonkotsu -  rosół ze smażonym czosnkiem, czarną pastą sezamową, wieprzowiną cha-shu, grzybkami i cebulką dymką;

3. God Fire - rosół z tajną mieszanką Gensuke „Spicy Fire” z domowym cienkim makaronem, delikatną wieprzowiną cha-shu, czarnym grzybem i dymką;

4. Shio Tonkotsu -  bulion podawany z domowym cienkim makaronem, delikatną wieprzowiną cha-shu, pędami bambusa i dymką; 

My zdecydowaliśmy się na dwie pierwsze pozycje i gdy przed naszymi nosami postawione zostały miski z Ramenem, nie żałowaliśmy tego wyboru. Jako przystawkę dobraliśmy też smażone na patelni pierożki Gyoza, podawane z papryką cytrusową.


As for the menu, I think that its clarity and transparency would appeal to any connoisseur of ramen. There were only 4 types of ramen on the menu. For those who prefer varied flavors, it is also possible to order additives such as marinated eggs or algae.

1. Signature Tonkotsu - pork broth, served with homemade noodles, pork cha-shu, black mushrooms and onion; 2. Black Tonkotsu - broth with fried garlic, black sesame paste, cha-shu pork, mushrooms and spring onions; 3. God Fire - broth with a secret mix of Gensuke "Spicy Fire" with homemade thin noodles, delicate pork cha-shu, black mushroom and spring onions; 4. Shio Tonkotsu - broth served with homemade thin noodles, delicate cha-shu pork, bamboo shoots and spring onions;

We decided on the first two positions and when we got the bowls with Ramen, we realized that it was a good choice. As an appetizer, we also chose Gyoza dumplings fried in a pan, served with citrus peppers.

Ramen w Melbourne



Mała przestroga dla tych, którzy lubią ostre jedzenie. Dla nas Europejczyków azjatyckie poziomy ostrości powinny dawać do myślenia, gdyż nieprzyzwyczajeni do egzotycznych kuchni często mylnie odczytujemy, iż środkowy poziom ostrości będzie przypominał w smaku pikantny keczup.😅 Nic bardziej mylnego. Sebastian, który należy do tej grupy osób, które delektują się ostrym jedzeniem po skonsumowaniu całej porcji o drugim poziomie ostrości był "lekko zgrzany". W między czasie podczas jedzenia odebrało mu też na chwilę głos. Najlepszy ubaw z tej sytuacji miał siedzący obok niego starszy Azjata, który klepiąc go po ramieniu dodawał otuchy. Wyjaśnił nam też, że w przypadku zup i płynów poziom ostrości jest inaczej odczuwalny i gdy jemy coś w płynnej postać to bardziej odczuwamy jego ostrość.  Zgadzacie się z tym stwierdzeniem ?
Tak czy inaczej, nie zabrało nam to przyjemności z jedzenia i po opróżnieniu naczyń nasze kubki smakowe  wniebogłosy wyśpiewywały arie dziękczynne. 

A little warning for those who like spicy food. We, Europeans are not used to the flavors of exotic cuisines and often think that the middle level of spiciness will resemble a spicy ketchup. Unfortunately, this is a mistaken approach. Sebastian, who belongs to the group of people who enjoy the spicy food, after consuming his dish, which had the second level of spiciness, looked "slightly sweaty". Also, while he was eating, he lost his voice for a moment. The Asian old men who was sitting next to us had a lot of fun when he saw Sebastian's reactions. He also explained to us that if you eat soups the level of spiciness is different. Also when we eat something in a liquid form, we feel its spiciness even more. Do you agree with this statement ?
Either way, we still enjoyed emptying the bowls as our stomachs became very happy.


Ramen w Melbourne

W naszej ocenie cena 15 $ za tak syte danie nie jest wygórowana. 
Zdecydowanie, będziemy tam wracać częściej, w szczególności, że nasze collegu'a mieszczą się w  bliskim sąsiedztwie :) 

In our opinion, the price of $ 15 for such a delicious dish is not excessive. Definitely, we will go back there more often, in particular, that our collegue's are located in close neighborhood :)

Shio Tonkotsu

Oryginalny lekki bulion tonkotsu GENSUKE podawany z domowym cienkim makaronem, delikatną wieprzowiną cha-shu, pędami bambusa i dymką

Sunday, April 14, 2019

Co zobaczyć w Dandenong Ranges National Park ? What can you see in Dandenong Ranges National Park ?

Jeżeli jesteście w Melbourne i marzy wam się aktywny odpoczynek wśród pięknych, malowniczych  widoków, na pewno będziecie zainteresowani wyprawą do Dandenong Ranges National Park. Ilość atrakcji, które gwarantuje tutaj przyroda, niejednego turystę może przyprawiać o zawrót głowy. Chcąc przejść wszystkie szlaki i zobaczyć wszystkie punkt widokowe spokojnie można zarezerwować sobie roczne wakacje. Poważnie :) Jeżeli jesteście fanami górskich wycieczek, gwarantuję Wam, że nie mogliście trafić lepiej. Nie ma nic bardziej zachwycającego od połączenia skalistych ścieżek z dziką, tropikalną roślinnością.

If you are in Melbourne and dream of an active rest among beautiful, scenic views, you will definitely be interested in a trip to Dandenongu Ranges National Park. The amount of attractions that nature guarantees there, many a tourists can make them dizzy. If you want to go all the paths and see all the viewpoints you can easily book your annual holidays. Seriously :) If you a fan of mountain trips, I guarantee that you' ve come to the right place. There is nothing more enchanting than the combination of rocky paths with wild, tropical vegetation.

Jako, że my z Sebastianem uwielbiamy tego typu wypady, obiecaliśmy sobie, że w miarę możliwości, będziemy tu przyjeżdżać co weekend. Dziś zdecydowaliśmy się na doskonale znaną tu ścieżkę 1000 steps oraz odwiedzenie zakątka Grants Picnic Ground, gdzie można delektować się obecnością ...papug :) Mało tego, można było je także karmić. 

As we love such adventures, we promised ourselves that whenever possible, we will come here every weekend. Today we decided on the well-known 1000 steps path and visiting the Grants Picnic Ground, where you can enjoy the comapny of ... parrots :) Moreover, you can also feed them.



----> Ścieżka 1.000 steps. 



1000 steps dandenong

Hah, mimowolnie na wspomnienie dzisiejszej wyprawy na mojej twarzy pojawił się drobny uśmieszek. Wszystko dlatego, że obierając cel podróży, trochę zbagatelizowaliśmy sprawę i stwierdzając, że ścieżka będzie dla nas lekką przechadzką, zabraliśmy ze sobą jedynie wodę, a cały sportowy ekwipunek zostawiliśmy w domu. Po przyjeździe na miejsce, niestety miny trochę nam zrzedły. Ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, z każdej strony otaczali nas ludzie ubrali w iście sportowe odzienie poczynając od termoaktywnej odzieży i sportowe obuwie, a kończąc na urządzeniach mierzących kroki i puls. 1000 kroków później, na własnej skórze przekonaliśmy się jak bardzo różnią się do siebie"ścieżki rekreacyjne" i "relaksacyjne"i jak bardzo jesteśmy nieprzygotowani do dzisiejszej wyprawy. 

Hah, a small smile on my face involuntarily appeared when I recall today's trip . It is because, we underestimated the difficulty of the path when choosing the destination. We only took with us a bottle of water, and left the sport outfit at home except the shoes.🤣😅😅 Upon arrival, we were in a daze. To our great surprise, we were surrounded by the people wearing sporting clothing and equipment. 1000 steps later, we managed to find out how big the difference is between "recreational paths" and "relaxing paths".







Taki spacer z czystym sumieniem poleciłabym każdemu, kto chce zgubić dodatkowe kilogramy, a niekoniecznie tym, którzy reflektują długie, spokoje wędrówki. Jeżeli chodzi o wyprawę z maluszkami, to chociaż na szlaku widziałam kilkoro mniejszych dzieci w wieku od 3 do 5 lat, to nie radziłabym ich tu zabierać.
 Z ręką na sercu, przyznaję, że mimo tego, iż staram się prowadzić dosyć aktywny tryb  życia, to nie spodziewałam się, że 1.000 kroków może być takie...bolesne :P Chociaż widoki ze ścieżki stanowiły cudowne urozmaicenie wspinaczki, to stromość schodów zrobiła swoje i po dotarciu do mety, łydki drżały jak galareta. Patrząc po zlanych potem twarzach pozostałych piechurów, można było wywnioskować, że podzielają moje zdanie co do wymagalności tego szlaku. :)  

I would recommend such a walk with a clear conscience to anyone who wants to lose extra kilos.
When it comes to taking small children for such expedition I would not advise to do so, although I saw a few of the smaller children aged 3-5 en route. Despite the fact that I am trying to lead a fairly active life, I would not expect 1,000 steps to be so ... painful: P Although the views from the path constituted of wonderful variety of climbing, the steepness of the stairs was huge and after reaching the finish line, my calves trembled like jelly. Looking at the faces of the other tourists, it was possible to deduce that they shared my opinion about the route's worthiness. :)





Dla osób aktywnych fizycznych, przejście przez szlak może spokojnie zastąpić trening na siłowni, a dla szukających ścieżek do biegania, z pomocą może przyjść także równoległy szlak do ścieżki 1.000 steps, który oprócz całkiem stromych podbieżek, charakteryzuje się mniejszą ilością schodów, dlatego często wybierany jest przez osoby, które uprawiają jogging. 

For those who are physically active, walking down the trail could easily replace gym training. For those seeking a jogging experience there is a parallel trail to the 1,000 steps path, which, apart from quite steep parts, is characterized by fewer stairs.



Druga część wycieczki ku mojej uciesze,  należała do tych bardziej relaksacyjnych. Po zejściu ze szlaku udaliśmy się do Grants Picnic Ground, gdzie pośród tropikalnej roślinności czekały na nas papugi. 

The second part of the trip definitely belonged to the more relaxing ones. After leaving the trail, we went to Grants Picnic Ground, where parrots were waiting for us among the tropical nature.


Grants Picnic Ground

parrot australia

parrot australia



W zielonej, gęstej roślinności, śnieżnobiałe papugi, dziobiące ziarna z rąk karmiących ich turytów prezentowały się niesamowicie przyjaźnie. Przyzwyczajone do częstych odwiedzin ludzi, bezwstydnie lądowały nie tylko na ich przedramionach, ale też barkach, a nawet i głowach. Zwabione ziarnami słonecznika, otaczały zaciekawione ich zachowaniem dzieci, niejednokrotnie dziobiąc im kostki u stóp w znaku oczekiwania na poczęstunek.

In the green, dense vegetation, snow-white parrots, pecking grains from the hands of tourists nursing them, presented themselves incredibly friendly. Accustomed to frequent visits of people, they shamelessly landed not only on their forearms but also on their shoulders and even their heads. Lured with sunflower seeds, they surrounded children, often pecking their ankles in the sign of waiting for snacks.






Jako, że tych cudownych ptaków, jest tam na prawdę sporo, wielu ludzi mimo zakazu karmienia ich poza wyznaczonym miejscem, przychodzi z własnymi pestkami i dokarmia je na własną rękę. Jakby nie patrzeć, papugi z tego powodu raczej nie narzekają. Wręcz przeciwnie, wydają się być bardzo zadowolone. 

There are a lot of parrots there, so many people, despite the ban on feeding them outside the designated places, come with their own seeds and feed them on their own. After all, parrots do not complain about it, on the contrary, they seem to be very happy.




Ciężko powiedzieć, kto ma z tego karmienia większą frajdę, one czy karmiący je turyści. :)😂🤣😁

It's hard to say who has more fun feeding parrots,parrots or us :)

Saturday, April 13, 2019

National Gallery of Victoria



National Gallery of Victoria to jedna z głównych, a przy tym bezpłatnych atrakcji miasta. Jeżeli trafiliście w Melbourne na deszczową pogodę i nie możecie pozwolić sobie na piesze wędrówki czy spacery po pobliskich plażach, to Muzeum Sztuk Pięknych będzie idealną alternatywą dla spędzania wolnego popołudnia.👌👌👌

The National Gallery of Victoria is one of the main and free attractions of the city. If you've come to Melbourne on a rainy day, the Museum of Fine Arts will be an ideal alternative to spending a free afternoon.




National Gallery Melbourne




Galeria położona jest w samym sercu miasta przy 180 St. Kilda Road i Federation Square, więc można do niej śmiało dotrzeć w ciągu 10 minut na piechotę ze stacji Flinders Street. My zaplanowaliśmy zwiedzanie Galerii sugerując się prognozą pogody. Wybraliśmy ten dzień w tygodniu, w którym miało być najchłodniej, a cieplejsze dni postanowiliśmy zarezerwować sobie na piesze szlaki, odwiedzanie parków i pobliskich punktów widokowych. Padło więc na sobotę.

The gallery is located in the heart of the city at 180 St. Kilda Road and Federation Square, so you can easily reach it within 10 minutes on foot from the Flinders Street station. We planned a tour of the gallery suggesting a weather forecast. We chose this day in the week which supposed to be the coldest, and on warmer days we decided to go hiking, visit parks and nearby viewpoints. So it was Saturday.



National Gallery Melbourne



Jak na weekend przystało, Galeria po brzegi wypełniona była turystami. Po wejściu do środka, przez ogromne, budzące zachwyt szklane drzwi, po których z obydwu stron spływała strumieniami krystaliczna woda, skierowaliśmy swoje kroki na pierwsze piętro. Okazało się, że muzeum podzielone jest na dwie części: galerię sztuki międzynarodowej NGV International i galerię sztuki australijskiej The Ian Potter Centre; NGV Australia.

The gallery was crawded with tourists. After entering the center, through the enormous, awe-inspiring glass doors, on which crystally clear water poured from both sides, we took our steps to the first floor. It turned out that the museum is divided into two parts: the international art gallery NGV International and the Australian art gallery The Ian Potter Center; NGV Australia.






Zwiedzanie rozpoczęliśmy od tej pierwszej. Ze wszystkich obejrzanych eksponatów najbardziej urzekły mnie wiekowe, wykonane z niesamowitą starannością wazy i naczynia pochodzenia Chińskiego, przepiękne, zabytkowe obrazy, których perfekcja dawała złudne przekonanie, że oglądam fotografię, a nie ręcznie wykonane dzieło, a także eksponaty sztuki bardziej współczesnej.



Chociaż, poświęciliśmy na nasze zwiedzanie 3 godziny, nie byliśmy w stanie obejrzeć dokładnie wszystkiego,więc opuściliśmy bramy muzeum z lekkim niedosytem i postanowieniem szybkiego powrotu. ❤❤❤ W związku z tym, w dzisiejszym poście zdecydowaną przewagę na treścią będą miały zdjęcia, a więcej informacji na temat samego muzeum będzie można wyczytać w kolejnym poście dotyczącym tego obiektu.




 We started the tour from the first one. Of all the exhibits I have seen, I was most attracted by age-old vases and dishes of Chinese origin made with an amazing care, beautiful, antique paintings whose perfection gave me the illusion that I was looking at a photograph, not a hand-made work, as well as exhibits of more contemporary art. Although, we devoted 3 hours to our tour, we were not able to see exactly everything and left the gates of the museum with a little hunger and a return decision.



National Gallery Melbourne




Komu poleciłabym odwiedzenie Galerii? Osobom, które kochają sztukę, a także tym, które chcą dowiedzieć się czegoś więcej o cywilizacji, społeczeństwie i o kulturze innych narodów. Galeria przypadnie do gustu każdemu, kto docenia dorobek cywilizacyjny, a także wszystkim tym, którym znudziło się wylegiwanie na plaży :)
Ostatnio wpadło mi w oko pewne zdanie, które będąc zwieńczeniem tego posta, stanowi jednocześnie dobrą motywację do częstszego odwiedzania takich miejsc jak to.
             "Gdyby nie ART to EARTH było by zwykłym EH".


 Who would I recommend visiting the Gallery? People who love art and who want to learn more about civilization, society and the culture of other nations. People who appreciate the achievements of civilization and those who have been bored of lounging on the beach :)
Recently I heard a sentence that could sum up this post, it is also a good motivation to visit such places more often.
              "If it was not for ART, EARTH would be an ordinary EH."

National Gallery Melbourne

National Gallery Melbourne

National Gallery Melbourne

National Gallery Melbourne

National Gallery Melbourne

National Gallery Melbourne